• Przyjęła masaż od Sergio

Cześć Sergio,

Długo się nie odzywałam, co nie znaczy, że nic się u mnie nie dzieje. 😊 Wręcz przeciwnie.

Na ile mi czas pozwala - czytam, medytuję. Zagłębiam się w temat buddyzmu, który coraz bardziej mnie angażuje (byłam na za-zen, będę na spotkaniach z [anonimizowane], w najbliższą sobotę wybieram się na medytację [anonimizowane] do ośrodka [anonimizowane]).

Mam kontakt ze swoim ciałem, często w ciągu dnia je rozluźniam. A jak się skupię na nim, to wydaje mi się, że oddycham każdą jego komórką. 🙂

Po ostatnim masażu wydaje mi się, że czymś nowym dla mnie i przełomowym stało się głębokie i zmysłowe oddychanie. Codziennie jak jeżdżę do pracy samochodem, to mam 20 min.w samotności (przy dwójce dość małych dzieci  to niestety jest jedyny moment kiedy mogę na luzie skupić się na sobie). I wtedy rozluźniam miednicę i oddycham. I to jest niezwykle przyjemne. 😊

Niedawno miałam możliwość skupić się na sobie na dłużej – i to też było niezwykłe. Bez pośpiechu i oceniania siebie rozluźniałam się, oddychałam, kierowałam swoją energią w górę – tak jak tłumaczyłeś. W pewnym momencie zaczęłam odczuwać podobne wibracje jak podczas masażu, które wywołały u mnie spontaniczny rechot! A potem wibracje w punkcie pod pępkiem doprowadziły mnie do cudownego orgazmu…

Z mężem natomiast rusza się pomału… Pomaga to, co podpowiadałeś: moje ruchy w żeńskiej energii i przyjmowanie tego, co robi bez oceniania, starając się transformować dotyk w przyjemne doznania – działa na tyle, że w większości mnie nie gilgocze i odczuwam przyjemność.

[anonimizowane] [anonimizowane]

Czy będziemy mogli porozmawiać o tym podczas spotkania?

Dobrego dnia 😊

[anonimizowane]